Porażka nie stępiła mojego entuzjazmu do tej gry, wręcz przeciwnie. "Puerto Rico" jest najciekawszą grą planszową w jaką miałem okazję grać. Zasady sprawiają, że każda decyzja jest trudna. Wszystkie elementy są istotne. Cóż z tego, że masz budynki, jeśli nie ma w nich kto pracować? Co z tego, że masz dużo towarów, jeżeli konkurenci załadowali statki i nie ma miejsca na twój towar? Masz magazyn? Nie? To tracisz towar... Czy Hacjenda to przydatny budynek? A może lepiej zainwestować w Mały targ?
"Puerto Rico" bez wątpienia zasługuje na pierwsze miejsce na Boardgamegeek, dróg do zwycięstwa jest wiele, jest w co się wgryźć. Jak sądzę, "Puerto Rico" będzie jedną z tych gier do których będziemy wracać często. I tylko szkoda, że mamy tak mało okazji by w nią grać.
P.S. Wolf wprowadził sie do naszego mieszkania. Jeszcze się boi, ale powoli eksploruje kolejne pomieszczenia.
1 komentarz:
agreed! Wolf wprowadził sie do naszego mieszkania.
Prześlij komentarz